Większość osób, z którymi mam do czynienia w swojej pracy, słysząc słowo minimalizm najczęściej się "jeży". Zaczęłam w końcu dopytywać, z czym kojarzy się im minimalizm i od razu usłyszałam, że z zimnymi wnętrzami, chłodną kolorystyką, brakiem dekoracji i dodatków oraz prostym wyposażeniem, nieciekawymi meblami. Nie będę ukrywać, że byłam lekko zaskoczona tymi odpowiedziami i zaczęłam zastanawiać się, skąd takie przeświadczenie.
Dlatego chcę Wam dzisiaj pokazać, że minimalizm wcale nie oznacza zimnego i pustego wnętrza. Poniżej znajdziecie kilka rad, dzięki którym urządzicie wnętrza w minimalistycznym stylu i od razu się w nich zakochacie :).
1. Przestronność i porządek to synonim minimalizmu. Uporządkujmy nasze wnętrze, pozbądźmy się starych czasopism, gazet, tony walających się wszędzie rachunków czy paragonów lub ułóżmy je starannie w koszyku albo na tacy, jeśli muszą z nami zostać. Zasada „im mniej, tym lepiej” sprawdza się idealnie, a przy okazji będzie łatwiej nam zetrzeć kurz :).
2. Prostota. Proste, geometryczne formy i kształty znane od wieków doskonale wpiszą się w różne wnętrza, jak salon, kuchnia, łazienka i świetnie ze sobą skomponują, co wpłynie na całokształt i harmonię.
3. Stonowana kolorystyka. Nie szalejemy z dużą liczbą kolorów, tym bardziej ostrych i jaskrawych. Zawsze powtarzam klientom, że najbezpieczniej jest stosować dwa, a maksymalnie trzy kolory, to pozwoli zachować porządek i nie wprowadzi chaosu. We wnętrzach minimalistycznych świetnie sprawdza się oczywiście biel, czerń i odcienie szarości, jednak równie dobrze będzie wyglądać pastelowa paleta kolorystyczna. Pamiętajmy, że biel, czerń i szarość to doskonała baza.
4. Dodatki i dekoracje. Dlaczego nie? Tu również świetnie sprawdzą się geometryczne wzory, które możemy zastosować w formie grafiki umieszczonej w ramach, na półkach czy w formie galerii na ścianach. Poduszki, koce, dywany — wszystko to wpłynie na ocieplenie wizerunku naszego wnętrza. Równie dobrze możemy troszkę zaszaleć i zastosować "puszyste" rozwiązania jak dywany typu shaggy czy wełna.
5. Rośliny. Oczywiście rośliny są jak najbardziej na miejscu, jednak tu również bądźmy powściągliwi i nie szalejmy z feerią barw kwiatów, a postawmy bardziej na sukulenty i doniczkowe rośliny z dekoracyjnymi liśćmi, jak np. bardzo popularna ostatnio monstera.
Dla mnie minimalizm jest porządkiem i rezygnacją ze zbędnych rzeczy, co daje nam przestrzeń i możliwość odpoczynku oraz relaksu w naszym ukochanym domu czy mieszkaniu. Zgadzacie się ze mną?
Jak Wam kojarzył się do tej pory minimalizm?